Autor Wiadomość
Metalowa Cyganeczka
PostWysłany: Pią 15:41, 17 Sie 2007    Temat postu:

Ekhem...No więc całkiem ostatnio przeczytałam "Buszującego w zbożu", ale moje wrażenia nie są zbyt dobre. Jest to jedna z pozycji "chciałem coś przekazać, ale mi nie wyszło".Książka lekka, ale nie ma w niej żadnego "wabika", który sprawiałby, że ciągnęłoby do tej lektury. Moim zdaniem przesłanie tej książki-owszem jest, ale głęboko ukryte. Tak głęboko, że aż ciężko po nie sięgnąć. Sad Ale po mozolnej pracy wyciągnęłam z tej książki wnioski-choć były suche-bardziej sformułowane przeze mnie niż przez autora. Może taki był zamiar? Może to my mieliśmy sformułować tę regułkę?Oj ciężko po tej dość niejasnej pisaninie, panie Salinger...
No ale może ktoś się skusi na tę książkę?Wielu ludziom się ona podoba-to tylko moje własne zdanie. Także zapraszam do lektury-chce poznać tez wasze opinie.

Druga książka, to "Poczwarka".Tym razem moje odczucia są jak najbardziej pozytywne.
Opowiada o dziecku z zespołem Downa oraz jego matce, która zdecydowała się je wychowywać pomimo sprzeciwu nie tyko ojca, ale także społeczeństwa. Sprzeciwu z którym spotykała się zawsze, gdy tylko przekroczyła wraz z córką mury oddzielające je od podłego świata. Zmusza do zastanowienia się nad swoim postępowaniem i czytelnik nie może pozostać obojętny co do pytania: "A co gdyby mnie się to przytrafiło"?
Gdyby mnie się to przytrafiło..to zbyt ciężkie pytanie jak na tę chwilę, ale ta decyzja zmienia życie o 180 stopni. Ciężko jest umieć kochać. w tym przypadku bardzo. chyba poznałam odpowiedź na moje pytanie, ale niech to będzie moja tajemnicą. wy też się nad tym zastanówcie...
Jedyne co mi się w książce nie podobało to jej zakończenie-bardzo ważna część każdej książki tu nie zachwyca, ale w tym przypadku jest przyćmione przez całą treść książki, więc nie razi.

Jestem także w trakcie "Schizofrenii" Kępińskiego. Podejrzewam, że książka ta nie zachwyci osób nie zainteresowanych ta tematyką,(chociaż, kto wie?) gdyż nie jest to powieść fabularna, ale szczegółowy opis tej choroby. Kępiński robi to w taki sposób, ze lektura nie jest nudnym podręcznikiem dla studentów na zaawansowanym stopniu. Wręcz przeciwnie-jest jakby magicznym wątkiem, który zabiera nas w świat przeżyć chorego. Napisana niezwykle przystępnym językiem, lecz nie od razu możemy ogarnąć ją całościowo. Ta książka potrzebuje powrotów do danych opisów, by móc ją pojąć i przyswoić wiedzę. Polecam serdecznie..

Dziś skończyłam czytać książkę "Lot nad kukułczym gniazdem". Z początku-książka nie zachwycała mnie-sięgałam po nią, czytałam 10 stron i odkładałam, a potem nie ciągnęło mnie do niej specjalnie.Później wyjechałam na 2 tygodnie i całkowicie o niej zapomniałam, a gdy miałam do niej powrócić-nie robiłam tego z wielkim zapałem. W końcu jednak zdecydowałam się zacząć ją czytać od początku-nie odrywać się od niej, bo wiedziałam z doświadczenia, ze taki sposób czytania pozwala lepiej zrozumieć książkę. I tym razem nie zawiodłam się. Z każdą kartką Randle Patrick McMurphy zdobywał coraz więcej mojej sympatii. Mimo dość poważnego otoczenia w jakim toczy się akcja (psychiatryk) w książce nie brakuje humoru-choć nie jest to humor wyszukany, to w ustach tego sympatycznego zabijaki jakim jest McMurphy śmieszy.(jednak zabieg "prostego"humoru jest celowy-gdyż sam Patrick przedstawiony jest jako prosty człowiek) Lektura mówi o działaniu jednostki przeciw systemowi. Idealnie opracowanemu przez postrach pacjentów-Wielkiej Oddziałowej. Narrator(jakim jest udający głuchoniemego Indianin) wprowadza nas w świat maszyn stworzonych przez siostrę Ratched, a jego urojenia jakoby cały szpital był jedną wielką maszyną, a ludzie byli zbudowani z rurek i przewodów sterowanych przez władze "Kombinatu" dodają niesamowitego smaku książce, a przy tym są mimo swego mało optymistycznego wydźwięku niezwykle prawdziwe. Wojna toczy się pod okiem Randle'a, który chciał wyzwolić swych kolegów ze szponów Kombinatu. Ale czy oni tak naprawdę tego chcieli? Niesamowite odkrycie McMurphy'ego zmusza go do przystopowania, ale okazuje się, że świeży duch tego człowieka wyzwala w nich chęć do przełamania swej niewoli.Walka o o "uczłowieczenie" i zgubę nienawiści jednoczy wszystkich pacjentów. Książka z każdą kartką bardziej wciąga i wydaje się, że system runął w gruzach, a to Randle Patrick McMurphy jest zwycięzca ze stali i nic nie jest w stanie go pokonać. I wtedy następuje niespodziewany zwrot akcji.Kombinat jeszcze raz uruchamia swe maszyny i mści się. Bardzo smutny koniec opowieści - jednak gdyby się zastanowić jest w nim dobry wydźwięk.Kukułki porzucone niegdyś przez społeczeństwo, chroniące się pomiędzy nieustannie pracującymi maszynami -w końcu mają odwagę wyfrunąć z gniazda, które było ich schronem przed światem, a które mogli opuścić wieki wcześniej.
Nie myślałam, ze to zrobię- a jednak. Z czystym sercem dodaję tę lekturę do ulubionych pozycji...
Polecam serdecznie.
_________________
Ewczyk
PostWysłany: Nie 20:47, 17 Cze 2007    Temat postu:

A ja jestem w IV Księdze "Pana Tadeusza". I wcale nie czytam go z przymusu. Całkiem fajnie się zagłebiać w takie stare czasy, poznawać życie codzienne w dawnej Polsce. A poza tym od razu widać kunszt autora - kto napisał by taką księgę samych rymowanych wersów? Mistrzostwo. Chylę czoła panie Mickiewicz.
JaCeKk14
PostWysłany: Śro 22:20, 21 Mar 2007    Temat postu:

Kroniki Dragon Lance tom 2.
Pierwszego nie przeczytałem jeszcze bo nie było...Sad
Metalowa Cyganeczka
PostWysłany: Śro 12:03, 14 Mar 2007    Temat postu:

A czytał już ktoś taką książkę "Pachnidło"?Na pewno każdy o niej słyszął ze względu na świetną promocję i film powstały na jej podstawie. Myślę, że wielu nas dało się złapać na fabułę, która wydaje się być ciekawa (chłopiec o niesamowitym zmyśle powonienia-to nie zdarza się w literaturze zbyt często) no i przepiekną okładką (mnie osobiście oczarowała).
No więc dobrze-zabrałam się za nią, i co mogę stwierdzić?
Jest to ksiażka moim zdaniem przereklamowana. Skończyłam właśnie pierwszą część i jakoś niespieszno mi brać się za drugą..Książka lekka, łatwa i przyjemna (czasem i po taką trzeba sięgnać dla rozluźnienia) ale w niezbyt dobrej oprawie. Trzeba przyznać, że książka w pewnych momentach wciąga, ale tylko w niektórych..Fabuła okazuje się niezbyt ciekawa( no i ile można czytać o zapachcach jakie rozsiewały się u pewnego perfumiarza, nie mogąc ich nawet poczuć Sad ). Chwilami można odnieśc wrażenie, że autor chciał nas zaskoczyć jakimś drastycznym wątkiem (na przykład gdy Jan Baptysta zabija dziewczynę ze względu na jej zapach), ale robi to w taki sposób, że muszę przyznać, ze na początku nie wiedziałam co on jej właściwie zrobił Laughing
Prawdą jest, ze książkę czyta się bardzo łatwo przewracając kartki książki jak stronnice gazety...
Czasem warto sięgnąć po takie czytadło, ale jednak "Pachnidła"osobiście nie polecam.
Ewczyk
PostWysłany: Pią 22:23, 02 Mar 2007    Temat postu:

A ja dzisiaj zabieram się za "Wywiad z wampirem" Anne Rice. Kocham tą książkę, za sam tytuł. Jak dobrnę do końca to napiszę o czym to jest. Nie chcę czytać recenzji, żeby nie sugerować się czyimś zdaniem, zanim będę miała swoje.
Diabolique
PostWysłany: Pią 22:20, 02 Mar 2007    Temat postu:

Ostatnio czytałam :
- Malowanego ptaka - Kosińskiego
- Kamizelkę - Prusa. No co? Szkolna lektura. Laughing
- ogłoszenia w Anonsach - to z nudów
- ogólnopolski ranking szkół ponadgimnazjalnych

I tyle. Cool
Wiem, mocna jestem.
JaCeKk14
PostWysłany: Śro 13:43, 24 Sty 2007    Temat postu:

Ja właśnie przeczytałem "Szepczący Las" Claytona Emery'ego. Całkiem fajna książka fantasy...Very Happy Przymierzam się do "Mrocznego Dziedzictwa" ale jakoś mi nie idzie...Wink
Metalowa Cyganeczka
PostWysłany: Śro 11:56, 24 Sty 2007    Temat postu: Co teraz czytasz lub właśnie przeczyteś/aś?

Co teraz czytacie lub własnie skończyliście czytać?Książka godna polecenia czy lepiej nie zawrać sobie nią głowy?

Ja właśnie skończyłam czytać powieść "Malowany ptak" Jerzego Kosińskiego. Z pewnością mogę tę książkę polecić. Może najpierw o tematyce. Jest to książka przedstawiająca smutny obraz II Wojny Światowej. Jednak nie opowiada ona o losach partyzantów i żołnierzy walczących o Polskę. To widok na prostych ludzi slepo wierzących w zabobony, pozbawionych przez własne cierpienie podstawowych "odruchów" ludzkich. Głównym bohaterem jest chłopiec (nie znamy jego imienia)który ze względu na swoją "cygańską"urodę jest prześladowany. Wymyslnym torturom i przemocy nie ma końca. Czy chłopiec przetrwa wszystkie akty poniżeń? Przeczytajcie sami.

Tę książkę okreslam jako powieść bez cenzury i zbędnych osłon tragedii. To lektura mocna, z trzeźwym spojrzeniem na ówczesny świat. Mimo, że historia chłopca to fikcja- autor na pewno nie przesadził opisując wynaturzenie rozsiane przez wojnę (powieść zawiera wątki autobiograficzne).

W latach 60. książkę uznano za "antypolską"; w efekcie pierwsze wydanie w języku ojczystym autora ukazało się dopiero 24 lata po światowej premierze i wcześniejszej publikacji w 20 językach.

Mimo odzywających się patriotycznych pobudek (ksiazka opisuje Polakow i ich bardzo niechwalebne czyny) warto przeczytać tę powieść i zastanowić się nad nią.
Kazdy z nas może się przyczynić do tego, aby malowane ptaki były tylko fikcją literacką...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group